MotoWeek – Blog Motoryzacyjny

Toyota C-HR – uroczy brzydal

Powstał dziwny trend produkowania brzydkich, miejskich aut. Chociażby Honda Civic poprzedniej generacji która jest po prostu obrzydliwie brzydka, czy Nissan Juke który był inspirowany prawdopodobnie Fiatem Multiplą. Nie wspominając o Citroenie C4 Cactus. W każdym razie coś jest na rzeczy z brzydkimi autami. Czy nowy crossover Toyoty to brzydkie kaczątko?

Nowa Toyota C-HR – cena

Zaprezentowana pierwszy raz na targach w Genewie w końcu doczekała się polskiego cennika. Co możemy dostać i za ile? Najtańsza wersja z silnikiem 1.2l o mocy 116 KM kosztuje 79 900 zł. Cena porównywalna z innymi w segmencie. Bardzo dobra, jeśli wziąć pod uwagę legendarną już żywotność aut Toyoty. Do wyboru jest jeszcze napęd hybrydowy o mocy 122 KM i z silnikiem o pojemności 1.8l. W tym przypadku ceny zaczynają się od 104 900 zł. Jeśli chcesz mieć napęd 4×4 musisz dopłacić 10 000 zł. Zamontują go tylko w wersji z silnikiem 1.2l.

Tak brzydki, że aż ładny

Oczywiście przesadzam z tą brzydotą. Mimo podążania trendem brzydkich aut, nowa Toyota wyszła bardzo dobrze. Ostrzejsze i bardziej „męskie” wydanie nowej stylistyki Toyoty wyszło na dobre. Jeśli chcesz kupić wytrzymałą i ekologiczną hybrydę, a wstydzisz się Priusa jak każdy normalny facet, Toyota C-HR to samochód który warto wziąć pod uwagę. Szczególnie, że jest to drugi po Priusie model wybudowany na nowej platformie Toyoty – TNGA. C-HR z hybrydową parodią samochodu dzieli również silnik i skrzynię biegów. Może nowa Toyota nie przejęła mojej miłości do Skody Kodiaq, ale jest na pewno czymś, czym warto się zainteresować.

Wyposażenie nowej Toyoty

Warto się przyjrzeć dodatkowemu wyposażeniu w nowej Toyocie. Dla mnie zbawienny byłby przede wszystkim system automatycznego parkowania SIPA . No i podgrzewana kierownica. Interesujący jest też system audio stworzony przez JBL specjalnie dla C-HR ze wzmacniaczem o mocy 576W.

Cezary

More Posts

Follow Me: