Zastępstwo roweru, rower na który cię nie stać i dron który ratuje życie (galeria)- podsumowanie tygodnia 9

Dziś w najlepszym podsumowaniu motoryzacyjnego tygodnia nowy, japoński rower miejski, rower od bugatti i jak ratować życie według Land Rovera. Używając drona, samochodu i mnóstwa sprzętu.

Nissan przejmuje rowery miejskie w Japonii

No dobra, nie rowery ale pierwszy, prawdziwy car sharing. Mimo, że temu „car” bliżej do roweru. Renault Twizzy EV ze znaczkiem Nissana z przodu ma tylko 17 elektrycznych koni i przejedzie około 60 kilometrów na jednym ładowaniu. Można je wypożyczyć przy stacji w Yokohamie w prefekturze Kanagawa w Japonii. Wypożyczenie tych zabawek jest podobne do wypożyczania rowerów miejskich, tylko lepsze. Potrzeba prawa jazdy, aplikacji na telefonie i Japońskiej karty kredytowej. Japoński entuzjasta krótkich wycieczek zapłaci tylko trochę powyżej dwóch dolarów za piętnaście minut jazdy. W Polsce prawdopodobnie po pierwszym weekendzie by miały poprzebijane opony i napisane sprayem Legia Pany. Ale może się mylę, co wy sądzicie o takiej usłudze przy którymś z Polskich dworców?

Rower Bugatti

Bugatti tworzy nie tylko obrzydliwie szybkie, obrzydliwie piękne auta dla obrzydliwie bogatych ludzi. Tworzy też rowery dla obrzydliwie bogatych wegan. Właściwie rower został zaprojektowany przez Bugatti, a produkuje go PG (cokolwiek to jest, jem mięso i jeżdżę samochodem więc mam prawo nie wiedzieć). Jedną z 667 sztuk można kupić za jedyne 39 tysięcy dolarów. Wiecie co jeszcze można kupić za 39 tysięcy dolarów? Używaną C-klasę albo A7. Nie wiem jak wy, ja wolę jeść burgery i jeździć C-klasą…

Dron z Land Rovera

Specjaliści z Land Rovera zbudowali SUVa, który poradzi sobie ze wszystkim. Project Hero powstał dla czerwonego krzyża i jest pojazdem naprawdę do zadań specjalnych. Najważniejszą nowinką jest dron który startuje z dachu, który może przydać się w czasie poszukiwania zaginionych osób czy w czasie wszelakich katastrof naturalnych i przy atakach terrorystycznych. Dron automatycznie przyczepia się do dachu przy pomocy elektromagnesów, więc nikt nie marnuje czasu na przyczepianie i odczepianie go w czasie akcji. Jednak poza ratowaniem życia, czy to nie jest jeden z lepszych pojazdów na czas apokalipsy zombie?