Samochody zaczną ze sobą rozmawiać!

Gdy samochody zaczną ze sobą rozmawiać poprawi to bezpieczeństwo, zmniejszy korki i ze spokojnym sumieniem będziemy mogli stwierdzić „patrz Krzysiu, przyszłość!”. Na szczęście nie będą plotkować jak słabym kierowcą jesteś, za to wymienią się informacjami o Priusie zawalidrodze czy rowerzyście który ci zajechał drogę.

Wspomniałem o podobnej technologii przy okazji wojny rowerowo – autonomicznej, która w przyszłości ma ułatwić autonomicznym autom rozpoznawanie rowerzystów i innych samobójców na drodze. Volkswagen ogłosił wprowadzenie podobnej technologii już w 2019 roku. Vehicle-to-x (V2X) będzie bezpośrednią, bezprzewodową komunikacją między samochodami oraz między samochodem a elementami infrastruktury miasta.

Dzięki tej technologii sygnał będzie rozgłaszany w promieniu 500m. Auta będą mogły otrzymywać informacje o korkach czy wypadkach. To potrafi akurat każdy smartfon. Co moim zdaniem ważniejsze w tej technologii, to ostrzeżenia o pojazdach które wychylają się z podporządkowanych, oblodzonej nawierzchni czy dziurach. Akurat za tymi ostatnimi ostrzeżeniami w naszym kraju system nie nadąży.

System ma być też montowany w pojazdach uprzywilejowanych. Zasięg będzie zdecydowanie większy niż standardowej syreny, w związku z czym przejazd przez miasto karetki czy straży pożarnej skróci się. Ciekawe tylko czy autonomiczne auta, które dostają informacje o zbliżającym się uprzywilejowanym pojeździe, mają zaprogramowany zjazd na chodnik żeby zrobić miejsce. Ale to myśl na inny artykuł.

Jedynym potencjalnym minusem mógłby być wymóg ciągłego połączenia z internetem. Na szczęście system VW omija ten wymóg i działa we własnej sieci WLAN.

W pierwszej wersji, w 2019 roku działanie systemu będzie ograniczone do ostrzeżeń i informacji o ruchu w okolicy oraz zagrożeń które mogą zaskoczyć kierowcę. Z czasem funkcjonalność powinna rosnąć, wraz z ilością aut które będą korzystały z systemu. Grupa Volkswagen ma zamiar montować system w standardzie do wszystkich swoich aut. Przede wszystkim aby zmniejszyć ilość wypadków wśród ludzi, których nie stać na auta z najwyższej półki z zalążkami autonomiczności. Jeśli coś ma zwiększać bezpieczeństwo kierowców i pasażerów, jestem jak najbardziej za.

Grupa Volkswagen już teraz testuje zalążek tej technologii. Audi A4 w Las Vegas dostają informację od świateł, kiedy zmienią się na zielone. To niewiele, ale gdzieś trzeba zacząć. System będzie się rozrastał w miarę dodawania go do innych aut i do infrastruktury miasta, więc wszyscy uczestnicy ruchu odczują poprawę bezpieczeństwa. Bo Volkswagen nie snobuje się jak Mercedes ze swoimi parkingami.