Polskie auto elektryczne, autonomiczne auto Apple, autonomiczne auto Amazona? – Podsumowanie tygodnia 14

Dziś w waszym ulubionym źródle informacji o świecie dowiemy się że: Polacy w końcu zrobili coś co jeździ i jest ładne, pierwsze zdjęcia samochodu Apple i Amazon wchodzi do autonomicznej gry. Dziś wyjątkowo bez niczego o Tesli.

Elektryczny samochód Ursusa

Ursus, firma kojarzona głównie z maszynami rolniczymi, zaprezentowała na targach przemysłowych w Hanowerze swoje elektryczne auto. Dostawczy Ursus Elvi ma 3 miejsca i wielkie zdolności adaptacji. Z tyłu możesz mieć co tylko sobie zażyczysz. Cena w tej chwili nie jest znana, jednak auto ma pojawić się na rynku w przyszłym roku.

Jednakże ktoś w Ursusie nie odrobił lekcji. Elvi to nazwa ładowarek do elektrycznych aut produkowanych przez Holenderską firmę EV-Box. Rozumiałbym gdyby to była firma „krzak”, albo gdyby nie łączyła się z nowym projektem Ursusa w tak oczywisty sposób. Pozostaje tylko zadać pytanie, czy w Ursusie mają pojęcie o rynku? Model produkcyjny będzie zatem nazywał się inaczej.

Poza tym oczywistym faux pas, zaprezentowany model jest ciekawy przede wszystkim stylistycznie. Mam wrażenie, że w Polsce mamy problem z projektowaniem aut. Zaczynimy od głośnego projektu powrotu syrenki, która była po prostu brzydka. Arrinera Hussarya z kolei wygląda pięknie, ale przy tym nieciekawie. Jak generyczne superauto, jak model w grze, która nie dostała licencji na McLarena P1. Zatem wydrukowany w 3D model przyszłego dostawczego auta Ursusa jest ciekawszy pod względem wizualnym od cudownego dziecka Polskiej motoryzacji.

Pod podłogą ma znaleźć się napęd produkowany w zakładach H. Cegielski – Poznań. Baterie mają ładować się do 90% w 15 minut, a ich maksymalny zasięg to 150 km. Silniki które znajdą się w nowym Ursusie są mniejsze, ale i lżejsze niż u potencjalnej konkurencji. Elvi będzie dostępny w dwóch wersjach. Z jednym silnikiem 60-70 kW lub z dwoma o mocy 35 kW każdy.

Samochód Apple

Zatem stało się, dostaniemy niedługo auto niebotycznie drogie, kilka lat za konkurencją i ze świetnym marketingiem. Prawdopodobnie będzie trzeba też dopłacić, żeby skręcało. Lexus, którego Apple używa do testowania został ubrany w sprzęt produkowany przez Velodyne Lidar. To znaczy, że Apple skupia się raczej na tworzeniu oprogramowania, niż na tworzeniu własnego autonomicznego auta. Apple dołącza bardzo późno do rozgrywki, jeśli uda im się coś na tym zarobić, to tylko dzięki swoim fanatycznym fanom którzy łykną wszystko.

Amazon spóźnia się

Amazon również ma ambicje, aby dołożyć swoją cegiełkę do autonomicznych aut. Według nieoficjalnych informacji, około tuzin pracowników w Amazonie tworzy grupę, która ma za zadanie wymyślić jak wpłynąć i wykorzystać rynek autonomicznych aut. Chcą wymyślić również jak być na czele stawki wyścigu po w pełni autonomiczne auto. Amazon oficjalnie nie potwierdził, ani nie zaprzeczył.

Po takim czasie znalezienie się chociażby w połowie stawki będzie bardzo trudne. A jedyne co Amazon ma w tej chwili to 12 myślących ludzi i jeden patent.