Motoryzacyjne podsumowanie tygodnia 5 – Ferrari, Mike Tyson, Volvo pokazuje, a BMW wraca

W najlepszym motoryzacyjnym podsumowaniu tygodnia na świecie mówimy jak jest.

Mike Tyson i jego Ferrari

Ferrari F50 Tysona

Technicznie rzecz biorąc już od dawna nie jego, ale jeździł nim kilka lat. Albo raczej trzymał w garażu i jeździł do kościoła. W każdym razie Ferrari F50 należące przez kilka lat to legendy boksu jest na sprzedaż. Za jedyne 2 miliony 200 tysięcy dolarów. Jako cena wywoławcza. Następca F40 był pierwszym samochodem z silnikiem z F1. Jeszcze zanim w Mercedesie czy Astonie wpadli na podobny pomysł. Wyprodukowano tylko 349 takich cudeniek. Tyson pozbył się swojego modelu z przejechanymi mniej niż ośmioma tysiącami kilometrów.

BMW wraca do British Touring Car Chempionship

BMW 125i M Sport

Po dwudziestu latach nieobecności, BMW wznawia wsparcie dla jednej z najbardziej emocjonujących serii wyścigowych. Może te auta nie są najpiękniejsze ani nie mają osiągów jak auta w LeMans, ale ciągła walka o prowadzenie sprawia, że jest to jedna z serii którą najlepiej się ogląda. Samochody BMW można byłozobaczyć w serii, jednak nie miały wsparcia samej marki, były to samochody kupione przez zespół. W tym sezonie zespół West Surrey Racing otrzyma 3 BMW 125i M Sport z pełnym wsparciem technicznym. Pod maską każdego dwulitrowy silnik o mocy 350 koni.

Volvo ma coś do pokazania

XC60 w Genewie

Volvo potwierdza obecność odświeżonego modelu XC60 w czasie w marcu w Genewie. Buduje napięcie publikując kilka zdjęć. Na zdjęciach widać podobieństwo do większego brata XC90,  którym dzieli platformę. Przez to wiemy już czego się spodziewać. Na pewno wersji hybrydowej, oraz kilku dodatków idących w stronę autonomiczności.