Autonomiczne Ferrari?

Ferrari

Przemysł samochodowy przechodzi w tej chwili gigantyczną rewolucję. Cały czas szukamy alternatyw dla kopalnych paliw, powstają auta hybrydowe, elektryczne czy ze spalaniem na poziomie butelki coli na tysiąc kilometrów. Najgorsze w tym wszystkim jest to, że chcą pozbawić samochodu najważniejszego. Możliwości kierowania nim. Bez tego, gdzie jest zabawa?

Nowe Autonomiczne Ferrari

Na szczęście autonomiczne ferrari NIE powstanie. Marka stricte sportowa, gdzie radość z jazdy powinna być najważniejsza nie pozbawi nas tej przyjemności. Auta z mniejszymi silnikami, hybrydowe czy elektryczne? Owszem, powstaną. Jednak na tą chwilę (i prawdopodobnie przez długi czas) kierowca w Ferrari jest najważniejszy. „Prowadząc Ferrari, kierowca ma być skoncentrowany”. Te słowa mówią same za siebie. Bo co to za przyjemność z posiadania tak świetnie prowadzącego się auta, gdy komputer jedzie za ciebie. Równie dobrze można wtedy autobusem jeździć.

Ferrari

Przyszłość Ferrari

Ferrari, w przeciwieństwie do niektórych innych marek, zachowa swój sportowy charakter. Nie będzie produkować aut czterodrzwiowych lub SUV-ów. To fascynujący przypadek, gdy na Paris Motor Show duże emocje budzi to czego firma NIE zrobi, zamiast zapowiedzi nowości. Czy Ferrari będzie ostatnią ostoją przyjemności z jazdy? Oby nie.

Ferrari

Problem aut autonomicznych

Już teraz, znamy ten przypadek kierowcy, który wyjeżdża z garażu raz w miesiącu albo i rzadziej. Tacy nie umiejący jeździć kierowcy stanowią gigantyczne zagrożenie na drodze. Gdy większość kierowców zacznie korzystać z systemów autonomicznej jazdy nagle takich kierowców z prawem jazdy ale z zerowymi umiejętnościami będzie cała masa. I co gdy system się wyłączy? albo trzeba będzie pojechać normalnym samochodem? Czy możliwość jazdy samemu i posiadanie benzynowego silnika będzie towarem luksusowym zarezerwowanym tylko dla posiadaczy Ferrari? Czas pokaże.