12 powodów aby wybrać się na tor

Bo nie umiesz jeździć

”Zrobiłem prawo jazdy i jeżdżę już tyle lat bez wypadku! Doskonale wiem jak jeździć!” A guzik. Dowożenie codziennie dzieci do szkoły i dojazd do pracy to żadne doświadczenie. Przygotowując się do prawa jazdy, kursant umie zdać egzamin i w sumie nic więcej. Mało kto stara się uzupełnić wiedzę. Właśnie na torze możesz nauczyć się bezpiecznej jazdy, a to może uratować tobie i twoim pasażerom życie.

Bo nie umiesz się ślizgać

I nie mówię tu o drifcie czy o katowaniu złomegi pod Lidlem. To, że jeździsz czymś z przednim napędem, nie znaczy że jesteś poślizgoodporny. Przykład z życia, pierwszy lekki mróz po zrobieniu prawka i znak skoszony. Teraz już wiem, że przy poślizgu przednich kół wbicie hamulca w podłogę (bez ABS-u) to najgorsze co mogłem zrobić. Gdybym podszkolił się na torze, wiedziałbym jak się zachować. Ja miałem szczęście. Poza rysą na zderzaku i zepsutą felgą nic się nie stało. Nie można liczyć na szczęście, trzeba się szkolić.

By przetestować tylnopęd

Kolejny raz uderzam do młodych i niedoświadczonych kierowców. Samochody nauki jazdy mają napęd na przód. Pierwszy samochód? Oczywiście, że napęd na tył i pierwsze próby katowania na ręcznym. Do tylnopędu z jakąś liczącą się mocą trzeba mieć doświadczenie. Zainwestuj, naucz się, nie kończ na drzewie… Szczególnie że to nie jest drogie. Na Pixers Ring wjedziesz już za 19 cebulionów i zapłacisz tylko za czas na torze. Także ogranicz palenie (gumy też, szkoda bieżnika) i wyskrob te dwie dyszki.

By przetestować elektryka

Nadchodzą czasy, gdy elektryki zdominują rynek i każdy będzie nimi jeździł. Teraz na szczęście mamy wybór. Warto wcześniej pojeździć elektrycznym autem, żeby wiedzieć, jakie są różnice i zdecydować, czy to zabawa dla nas. Oczywiście można się umówić z salonem na jazdę próbną. Tylko który salon pozwoli nam poczuć prawdziwą moc Tesli model S? Pomijając brak salonu Tesli w Polsce, na jazdach próbnych raczej szybko nie pojeździmy. Do tego ciągłe gadanie sprzedawcy. Gorzej niż w taksówce. Jeśli wolisz hybrydy, w Pixers Ring BMW i8 też się znajdzie.

Bo to tańsze niż myślisz

Pieniądze to najczęstsza wymówka, jaką słyszę. Zarówno w kwestii doskonalenia się, jak i w kwestii dobrej zabawy. Czy 19 PLN za wjazd na tor to dużo? A stówka za możliwość poszalenia w Toyocie gt86? A pięć dyszek za doświadczenie przyśpieszenia Tesli model S? Odpowiedzcie sobie sami.

Bo nie musisz mieć super samochodu, by to robić

Warunki drogowe to jedno. Dopiero na torze możemy się przekonać, co nasz Golf, Passeratti czy inna Kia naprawdę potrafią. Jazda po torze to zupełnie inne doświadczenie. Nic cię nie rozprasza, nie martwisz się o przechodniów ani rowerzystów. Jesteś tylko ty, samochód i tor. Nagle okazuje się, że nasze auta potrafią więcej, niż się spodziewaliśmy, a przede wszystkim, dostarczają dużo więcej frajdy. Wszystko w bezpiecznych warunkach, pod okiem instruktorów. Może nawet przełączysz na benzynę. Jak szaleć to szaleć.

Bo najszybciej uczysz się przełamując rutynę

Dzień w dzień praca, dom, praca, dom. Ilu jest kierowców, którzy po zjechaniu ze stałej trasy, tracą całą pewność siebie? Tylko przełamując rutynę, jesteśmy w stanie się czegoś nauczyć.

By się wyładować

Jazda samochodem jest dla mnie jedną z najbardziej relaksujących czynności, jakie istnieją. Często prędkość jest wentylem bezpieczeństwa dla całego stresu, jaki się w nas zbiera. I nie ma nic złego w szybkiej i agresywnej jeździe, o ile mamy ku temu warunki. Tor wyścigowy został właśnie do tego stworzony. Raz na jakiś czas wjeżdżamy na tor i rozjeżdżamy wszystkie stresy i problemy. Wszystko po to, by na ulicy jeździć spokojniej i bezpieczniej. Oraz dla zdrowia psychicznego. Kto wie, może nawet pobijesz rekord toru na Open Track.

By poznać ludzi

Tor to nie tylko asfalt i samochody. To też społeczność. Właśnie tam możesz poznać ludzi, z którymi dzielisz pasje. Wystarczy wpaść na któryś z eventów. Na Pixers Ring wpadnij na Pixers Cup, wyścigi dla każdego. Świetny pomysł na dzień z rodzinką.

Bo to świetna zabawa

Po prostu. Jazda po torze to niesamowita frajda. Prawie każdy jeździł gokartami, czemu nie pójść krok dalej? Skoro ten mały samochodzik dawał tyle radości, co dopiero prawdziwe auta? A gdy to auto ma 350 koni? Nawet jazda własnym dzieciowozem może dostarczyć niesamowitej frajdy!

Bo możesz

Jeśli nic do tej pory cię nie przekonało, oto ostateczny argument. Bo możesz. Jest tanio, niedaleko, a każdy argument przeciw jest na siłę.

Bo możesz przetestować auta, o których marzysz

Są auta, na które każdy fan motoryzacji reaguje piskiem jak nastolatka na koncercie Biebera czy innego Podsiadło. Na torze Pixers Ring możesz pojeździć takimi cudami motoryzacji jak Dodge Challenger Hellcat, Ferrari 458 Italia czy BMW M4. Nie robi na tobie wrażenia? Co powiesz na najcudowniejszego, najwspanialszego, jedynego, najpiękniejszego króla wszystkich dróg i pogromcę Lambo i Ferrari – Nissana GTR Nismo? Wolisz klasyki? Mustang z 64 czeka na ciebie. Jeśli GTR i Mustang cię nie przekonują, to co ty tu do cholery robisz? 

Tekst powstał we współpracy z Pixers-Ring